Quantcast
Channel: UnaCum.pl
Viewing all 593 articles
Browse latest View live

Młodzi a Kościół - dyskusja w Szczecinie

$
0
0
Źródło: KSM Szczecin
Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej oraz Duszpasterstwo Tradycji Katolickiej "Usus Antiquior" w ramach tegorocznego Tygodnia Ewangelizacji zapraszają w sobotę, 21 maja, na spotkanie "Młodzi a Kościół". 

Będzie składało się z dwóch części - najpierw w kościele św. Józefa (Szczecin, ul. Połabska 1)  o godz. 17.45 zostanie odprawiona   Msza święta w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego, natomiast po jej zakończeniu odbędzie się spotkanie dyskusyjne w salce przy kościele.


Bierzmowanie w Warszawie

$
0
0
W sobotę 21 V o godz. 10 w warszawskim kościele św. Klemensa, przeżywać będziemy bierzmowanie udzielone w tradycyjnym rycie rzymskim. Szafarzem sakramentu będzie JE. ks. bp. Michał Janocha.

Po bierzmowaniu, w intencjach przyjmujących ten sakrament, sprawowana będzie Msza święta z soboty suchych dni po Zesłaniu Ducha Świętego - forma missae brevior. 

Zapraszamy do wspólnej modlitwy!

...EMITTE IN EOS SEPTIFORMEM SPIRITUM TUUM SANCTUM PARACLITUM DE CAELIS...

Mszał ordynariatów anglikańskich a Forma Nadzwyczajna - wzajemne ubogacanie

$
0
0

Promulgacja mszału Divine Worship dla ordynariatów personalnych tworzonych na mocy konstytucji apostolskiej Anglicanorum coetibus stanowi moment szczególny w życiu liturgicznym Kościoła łacińskiego, zwłaszcza w krajach anglojęzycznych, gdzie znajdują się te ordynariaty.[1] Można tak stwierdzić, choć zasadniczym i szczególnym celem Divine Worship jest „zachowanie liturgicznych, duchowych i pastoralnych tradycji Wspólnoty anglikańskiej wewnątrz Kościoła katolickiego, jako cennego daru żywiącego wiarę członków tych ordynariatów” (AC III). Celem dodatkowym, można by powiedzieć – choć nie mniej ważnym – jest rola Divine Worshipjako „wspólnego skarbu” tych wspólnot i szerszej społeczności Kościoła łacińskiego. Nie zajmując się tu dokładniejszym omówieniem rozwoju kanonicznego owych struktur, wystarczy stwierdzić, że ich umiejscowienie wewnątrz Kościoła łacińskiego (w przeciwieństwie do ustanowienia ich Kościołem sui iuris) ułatwia wzajemne wzbogacanie się w obrębie Rytu Rzymskiego, przy czym unika się błędu synkretyzmu liturgicznego, który (na przykład pomiędzy Kościołami Wschodu a Kościołem łacińskim) jest wykluczony na mocy prawa powszechnego.[2]


Możliwości takiego wzajemnego wzbogacania się pomiędzy praktyką liturgiczną Divine Worship a Formą Nadzwyczajną Rytu Rzymskiego były już omawiane obszernie i, przynajmniej w niektórych kręgach, wielce pożądane. Kardynał Robert Sarah, prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, w artykule opublikowanym niedawno w „L’Osservatore Romano” mówi o pragnieniu zawarcia pewnych tradycyjnych elementów w apendyksie do któregoś z przyszłych wydań posoborowego Missale Romanum.[3] Warto zauważyć, że ów artykuł ukazał się zaledwie w dwa tygodnie po tym, jak kardynał Sarah podpisał dekret promulgujący Divine Worship: the Missal, który sam także zawiera wiele tekstów wzmiankowanych przez niego wśród tych apendyksów.[4]
Jakie są jednak związki Divine Worship z Formą Nadzwyczajną? Wielu słusznie zauważało podobieństwa pomiędzy Divine Worshipa Mszałem przedsoborowym. Jednak kluczem do interpretacji tego związku jest powód, dla którego owe teksty i rytuały zostały do Divine Worship włączone. Ich obecność niewątpliwie stanowi przyczynek do dzisiejszych dyskusji na temat roli Formy Nadzwyczajnej, jak i do toczącej się implementacji Sacrosanctum Concilium,szczególnie w takim rozumieniu, jak za pontyfikatu Benedykta XVI, ale podkreślić trzeba, że nie to jest głównym powodem, dla którego znalazły się one w Divine Worship, choć ich obecność może być bardzo na czasie. Istnieją one w księgach liturgicznych tych ordynariatów personalnych dlatego raczej, że stanowiły część owego anglikańskiego dziedzictwa, które „podtrzymywało i żywiło wiarę katolicką wśród anglikanów przez cały okres eklezjalnego rozdzielenia i które w naszych czasach pobudziło aspiracje do pełnej jedności z Kościołem katolickim”.[5]
Na to dziedzictwo składają się oczywiście, w sposób bardzo znaczący, rozmaite wydania Book of Common Prayer, lecz także mszały anglikańskie, które ukazywały się od schyłku XIX wieku, a które swój język zaczerpnęły w znacznej mierze z tradycji Prayer Book.[6]Tym, którzy skłonni byliby się dziwić, że wspólnoty ordynariatów personalnych uznają za swoje teksty takie jak Kanon Rzymski, a także ceremoniał Mszy przedsoborowych, dobrze będzie przypomnieć, że współczesnego im Mszału rzymskiego (czy to w wersji łacińskiej, czy też w anglikańskich przekładach) używali niemal wyłącznie ludzie tacy jak Gregory Dix, Eric Mascall oraz tysiące innych duchownych i świeckich anglikanów, aktywnie dążących do ponownego zjednoczenia z Rzymem od czasów nawrócenia Newmana. Przecież już w roku 1916 lord Halifax twierdził, że aż trzy tysiące kapłanów Kościoła Anglikańskiego regularnie stosuje Kanon Rzymski.[7]
Porządek Mszy świętej w Divine Worship respektuje tę tradycję, która szerzyła i umacniała „aspiracje do pełnej jedności”, zezwalając na użycie pewnych elementów tego, co anglo-katolicy nazywali Zwyczajem Zachodnim, (ang. Western Use, przedsoborowy Ryt Rzymski).[8] Przynależą tu modlitwy u stopni ołtarza, ofertorium gallikańskie, pewne gesty związane z Kanonem Rzymskim, jaki znajdujemy w przedsoborowym Missale Romanum, pełny tekst Libera nosoraz Ostatnia Ewangelia z Prologu Ewangelii wg św. Jana (a także odrębna Ostatnia Ewangelia na Boże Narodzenie). Zachowano też kilka przyklęknięć, takich jak te przed i po konsekracji, odpowiednio, Hostii i Kielicha, i wiele spośród ucałowań ołtarza, które kapłan wykonuje przed pozdrowieniem wiernych. Divine Worship obficie używa także oracji z przedsoborowego Mszału, posługując się przekładami ze źródeł anglikańskich, i zapewnia wszystkie propria do każdej Mszy (Introit, Graduał, Alleluja lub Tractus, Offertorium i Komunię). Własne kalendarze każdego ordynariatu personalnego zachowują także praktyki Suchych Dni, Dni Krzyżowych i niektórych oktaw, nieobecnych już w powszechnym Kalendarzu Rzymskim z 1969 roku.
Szczególnie interesujące dla osób przywiązanych do Formy Nadzwyczajnej mogą być jednak te miejsca, gdzie Divine Worship odkrywa teksty pominięte nawet w Missale Romanum z roku 1962. W Niedzielę Palmową, na przykład, znajdujemy prefację przed błogosławieństwem palm, usuniętą w trakcie reform Wielkiego Tygodnia przez papieża Piusa XII. Także w Wielkim Tygodniu, śpiew litanii w Wigilię Paschalną, podzielony przez reformy Piusowe, odnajdujemy tutaj jako jeden, integralny tekst.

Wzajemne wzbogacanie
Zapytajmy w końcu, co z kwestią wzajemnego wzbogacania się Divine Worship i Formy Nadzwyczajnej? To trudniej uchwycić. Zauważano już, że Divine Worship przypomina Ordo Missae z roku 1965. Spostrzeżenie to mogłoby posłużyć za punkt wyjścia do przeanalizowania praktyk duszpasterskich i liturgicznych Divine Worship i Formy Nadzwyczajnej, szczególnie w miejscach, gdzie pragnie się przybliżyć tę ostatnią wiernym formowanym głównie w Formie Zwyczajnej. Tutaj, ośmielę się podpowiedzieć, użyteczne mogłyby być rozwiązania Komisji Pontyfikalnej Ecclesia Dei, dotyczące sprawowania Missa Conventualis w klasztorach benedyktyńskich podlegających tej dykasterii, w roku 1997 rozszerzone także na parafie.[9]Divine Worship dopuszcza, a w niektórych miejscach przewiduje, takie właśnie odmiany, może to byłaby propozycja godna rozważenia?
Najistotniejsze jest chyba to, że osoby oddające cześć Bogu według Formy Nadzwyczajnej mają żywe poczucie, iż życie konkretnej wspólnoty toczy się wokół liturgii świętej. Jak powiedział odnośnie Divine Worship arcybiskup Augustine Di Noia: „Sposób, w jaki dana wspólnota kościelna oddaje cześć Bogu, w wyjątkowy sposób wyraża jej życie wewnętrzne”.[10]Osoby przywiązane do starszych form Rytu Rzymskiego mają w tym względzie wiele do zaoferowania społecznościom ordynariatów personalnych. Wasze modlitwy, przyjaźń i praktyczne wsparcie to najwspanialszy dar, jaki mamy nadzieję otrzymać.

Ks. James Bradley jest kapłanem Ordynariatu Personalnego NMP z Walsingham. Obecnie studiuje prawo kanoniczne w Szkole Prawa Kanonicznego na Catholic University of America w Waszyngtonie.



[1]Trzy istniejące ordynariaty personalne obejmują konferencje episkopatów Anglii i Walii, Szkocji, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Australii.
[2]CCEO Kanon 701.
[3]Robert Sarah, Silenziosa azione del cuore. Per leggere e applicare la costituzione del Vaticano II sulla sacra liturgia, „L’Osservatore Romano” 12 czerwca 2015.
[4]Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, dekret Christi corporis exoptans (Prot. N. 160/15), 28 maja 2015.
[5] Steven Lopes, „Divine Worship: Occasional Services . A Presentation”, The Jurist 74 (2014) 81.
[6]Były to różne przekłady Missale Romanum, zawierające (w większej lub mniejszej mierze) pewne modlitwy anglikańskie lub, co najmniej, posługujące się anglikańskimi przekładami oracji i lekcji z Rytu Rzymskiego. Zob.: John Hunwicke, „From the Convocation of 1559 to Pope Benedict’s Apostolic Constitution of 2009”, Pusey House Annual Report and Journal (2008-2009) 9-15.
[7]Halifax, The Doctrine of the Eucharistic Sacrifice and the Dislocation of the Canon. The Presidential Address delivered by Viscount Halifax at the Fifty-Seventh Anniversary of the EnglishChurchUnion(London: Office of the English Church Union, 1916). Winien jestem wdzięczność wielebnemu księdzu Johnowi Hunwicke’owi i wielebnemu księdzu kanonikowi doktorowi Robinowi Wardowi za pomoc w odnalezieniu źródła wypowiedzi lorda Halifaksa.
[8]Wyraźnie to widać w dyrektorium rubryk Divine Worship: the Missal.
[9] Komisja Pontyfikalna Ecclesia Dei, Prot. No. 40/97 (26 marca 1997).
[10] J. Augustine Di Noia, „Divine Worship and the Liturgical Vitality of the Church”, Antiphon 19, vol. 2 (2015) 109-115. 

Tłumaczenie: Ewa Monika Małecka
fot. Fr James Bradley (CC BY 2.0)

Kolejna parafia tradycyjna w kościele wybudowanym przez polskich emigrantów

$
0
0
Pisaliśmy już o parafii św. Jana Kantego w Chicago oraz parafii św. Stanisława w Milwaukee. Kościoły katolickie niegdyś budowane przez polonię w USA dzisiaj są przekazywane tradycyjnym instytutom na parafie gdzie odprawia się wyłącznie Mszę trydencką. Dzisiaj piszemy o trzecim takim polskim kościele w Stanach Zjednoczonych.


Msza tradycyjna uratuje kolejny opuszczony kościół, który miał popaść w zupełną ruinę – kościół św. Stanisława, zbudowany dla społeczności polskiej w Nashua w stanie New Hampshire, w roku 1908.
Diecezja Manchester (obejmująca cały stan New Hampshire) opublikowała dziś komunikat prasowy:
„Jego Ekscelencja Peter A. Libasci, biskup Manchester, ogłosił dziś, że diecezja Manchester wkrótce będzie miała szczęście utworzyć nową parafię, przeznaczoną do celebracji Mszy w rycie trydenckim, kiedy ponownie otwarty zostanie dawny kościół św. Stanisława w Nashua. Nowa parafia powierzona będzie księżom Bractwa Kapłańskiego św. Piotra (FSSP). Choć przyszły proboszcz nie został jeszcze mianowany, planuje się już, że pierwsza Msza odprawiona będzie w początkach sierpnia.

„Odkąd tu przybyłem w 2011 roku, zwraca się do mnie wielu katolików żywiących głębokie przywiązanie do tradycyjnych form liturgicznych sprzed epoki Vaticanum II – powiedział biskup Libasci. – Zgodnie z ich pragnieniem, mam przyjemność ogłosić otwarcie tej parafii, przeznaczonej do sprawowania Mszy świętej w Formie Nadzwyczajnej, jak sugerował papież Benedykt XVI w swym liście apostolskim Summorum Pontificum, ogłoszonym jako Motu Proprio w 2007 roku”.
Parafia św. Stanisława, stworzona w roku 1908, by służyć społeczności polskiej w Nashua, została w 2002 połączona z parafią św. Alojzego Gonzagi. Od tamtej pory kościół pozostawał w użyciu jako kaplica adoracji Najświętszego Sakramentu. Od 1999 był także siedzibą Corpus Christi Food Pantry. Stowarzyszenie to, mające wielu oddanych wolontariuszy, będzie nadal oferowało swe wartościowe usługi i programy, ku pożytkowi osób potrzebujących z Nashua i okolicy”.
Biskupowi Libasci składamy podziękowania za okazaną troskę duszpasterską. Gratulacje dla Bractwa św. Piotra i dla społeczności tradycyjnych katolików w New Hampshire i pobliskim północnym Massachusetts!

Tłumaczenie: Ewa Monika Małecka


Msze trydenckie w sanktuariach Ziemi Świętokrzyskiej

$
0
0
Church on the Saint Cross
W dniach 26-29 maja odbędzie się lubelska pielgrzymka po sanktuariach Ziemi Świętokrzyskiej, podczas której liturgia będzie sprawowana w tradycyjnej ("trydenckiej") formie rytu rzymskiego. Opiekunem pielgrzymów będzie ks. Mariusz Drygier. 

Główne celebracje podczas pielgrzymki odbędą się w następujących miejscach i terminach: 
- 26 maja w Piotrawinie o godz. 16.00: Nieszpory;
- 27 maja w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Pani Świętokrzyskiej w Kałkowie o godz. 10.00: Msza święta;
- 27 maja w klasztorze oo. Bernardynów w Opatowie o godz. 16.00: Nieszpory;
- 28 maja w klasztorze na Świętym Krzyżu o godz. 9.15: Msza święta;
- 28 maja w klasztorze oo. Cystersów w Wąchocku o godz. 16.00: Nieszpory;
- 29 maja w katedrze w Sandomierzu (w gościnie u Sandomierskiego Środowiska Tradycyjnej Liturgii) o godz. 15.30: Msza święta.

Serdecznie wszystkich zapraszamy do wspólnej modlitwy.

Zdjęcie: Wikimedia Commons, Kroco245

Dzień Tradycji Katolickiej w Diecezji Drohiczyńskiej

Jak stopniowo i na stałe wprowadzić Mszę w formie nadzwyczajnej w parafii

$
0
0

Zapraszamy do zapoznania się z niezwykle ciekawym i oryginalnym przemówieniem ks. Milana Tismy na zakończenie pierwszego Kongresu Summorum Pontificum w Chile.

Ks. Milan Tisma jest kapelanem stowarzyszenia Magnificat, chilijskiej filii Una Voce. Jest również proboszczem w kościele św. Jana Bożego w Santiago. Ks. Milan sprawuje tradycyjną Mszę św. odkąd przyjął święcenia w 1997 r. z rąk kardynała Oviedo, który był wówczas arcybiskupem Santiago. W 1991, kiedy rozważał opuszczenie seminarium diecezjalnego ze względu na prześladowania, których doznawał z powodu przywiązania do tradycyjnej liturgii, ks. Tisma usłyszał słowa otuchy od arcybiskupa Oviedo, który dopiero co objął swój urząd i który obiecał mu swoje wsparcie i protekcję. Dzięki temu ks. Tisma mógł przyjąć świecenia z rąk arcybiskupa, który wkrótce potem zmarł. Tak pokrótce przedstawia się przeszłość tego kapłana, który odkrył tradycyjną liturgię w liceum dzięki jezuicie będącym wówczas kapelanem Magnificat.

Tematem konferencji ks. Tismy podczas kongresu Summorum Pontificum było odprawianie Mszy św. w rycie nadzwyczajnym na poziomie parafii. Oto główne punkty jego przemówienia.


I.                    Odzyskać poczucie sacrum
Na długo jeszcze zanim został papieżem, który wydał motu proprio Summorum Pontificum, kardynał Ratzinger jasno i niestrudzenie wskazywał na to, że kryzys w Kościele wynika z naszego podejścia do liturgii. Później jeszcze wielokrotnie twierdził, że zatracenie poczucia sacrum stanowi główny powód sekularyzacji, któremu z taką siłą przeciwstawiał się w swoim papieskim nauczaniu. Ponieważ jedną z najbardziej oczywistych i dramatycznych konsekwencji reformy liturgicznej była właśnie utrata poczucia sacrum, ks. Tisma stwierdził, że jego odzyskanie musi stanowić główny cel jakiejkolwiek odnowy w naszych parafiach.

Opierając się na definicji sacrum niemieckiego teologa luterańskiego Rudolfa Otto (1), który określił je słowami misterium tremendum et fascinans, ks. Tisma stwierdził, że powrót człowieka współczesnego do świętości musi wieść przez spotkanie z najdoskonalszym tremendum i fascinans misterium, czyli z osobą naszego Pana Jezusa Chrystusa, będącego wtargnięciem Niebios w świat doczesny. Cóż jest bardziej tremendum i fascinans dla nas śmiertelników niż Wcielenie, Życie, Śmierć i Zmartwychwstanie Syna Bożego?

Katolicka liturgia, nazywana zgodnie z tradycją „Domem Bożym i Bramą Niebios” tak samo jak Najświętsza Dziewica, zawsze stanowiła wierne odtworzenie tego zstąpienia Niebios na Ziemię. Niestety, liturgia współczesna zatraciła swój zdumiewający charakter, odwracając się plecami do misterium tremendum. Zaciemnienie ofiarnego charakteru Mszy św. w Mszale Pawła VI i jego tłumaczeniach na języki narodowe utorowało drogę do jego zaprzeczenia przez wielu celebrantów, niezależnie od tego czy dosłownie tańczą wokół ołtarza, czy też jedynie upamiętniają Ostatnią Wieczerzę. Bez ofiary, nie ma żadnej tajemnicy, tremendum czy fascinans.

Ponadto, dodaje ks. Tisma, bez tajemnicy liturgia przestaje być objawieniem Bożej chwały i Jego doskonałej świętości.

Dla prelegenta jasnym jest, że „apostolat nadzwyczajnej formy może i musi przyczynić się do odzyskania poczucia tajemnicy”. Tradycyjna Msza św., czy to w formie cichej, śpiewanej czy solennej, ma wszystko co potrzeba, aby obudzić to poczucie, a  co za tym idzie również i pragnienie sacrum wśród współczesnych. Zadaniem pasterzy jest wstrząsnąć wiernymi, nie płosząc ich.

II.                  Zaprowadzić liturgiczny pokój

12 tysięcy kilometrów od Paryża, gdzie Paix liturgique rozpoczął swą przygodę, mieszka pewien ksiądz, dla którego odprawianie in utroque usu, czyli w obu formach rzymskiego rytu, stanowi nieodzowne narzędzie zaprowadzania liturgicznego pokoju. Dla ks. Tismy, pasterze mają obowiązek pracować na rzecz zgody wśród wiernych, bez wyjątków i z pomocą wszystkich dostępnych środków liturgicznych, poczynając od regularnego sprawowania Mszy św. w rycie nadzwyczajnym dla tych, którzy pragną w niej uczestniczyć. Cóż można jeszcze dodać?

III.               (Od)budować wspólnotę

Od czasów reformy liturgicznej całe pokolenia katolików znają jedynie zdewastowaną, zdeformowaną i sztuczną liturgię. Nie tylko więc utraciły one znajomość i umiłowanie sacrum, ale i poczucie wspólnoty, którą Klaus Gaber nazwał Heimat, czyli „małą ojczyzną”, miejsce pochodzenia, wspólny wszystkim katolikom dom.

Ta mała ojczyzna przepadła, ponieważ na całym świecie nie znajdzie się już dwóch identycznych Mszy św., każda jest inna w zależności od kościoła, kapłani sprawują Najświętszą Ofiarę tak jak ją znają, jak potrafią i jakkolwiek chcą. Katolik bez swej małej ojczyzny, staje się liturgicznym bezpaństwowcem, wiernym pozbawionym bezpiecznego miejsca, w którym mógłby karmić swoją Wiarę w spokoju.

„My, kapłani” – mówi ks. Tisma – „możemy i musimy pomóc w odbudowie tej małej ojczyzny, aby znów stała się ona domem dla naszych wiernych”. W ten sposób, jak sądzi, mogą oni przyczynić się do reformy reformy: „Możemy być czynnikami wzajemnego ubogacenia, umożliwiając współistnienie dwóch form rzymskiego rytu”.

IV.                Cierpliwie zabiegać

Uwaga! Nie odpowiadajmy na rewolucję kontrrewolucją, aby nie wprowadzać zamętu!

Ks. Tisma nie waha się ani chwili, kiedy ma wskazać główną zasadę wprowadzania formy nadzwyczajnej na stałe w parafii: stopniowość. Gwałtowne i pospieszne metody są pokusą, której należy się oprzeć, gdyż wśród wiernych należy wpierw rozpocząć od zera edukację liturgiczną. Zmianom musi towarzyszyć katecheza na temat samej liturgii, jej struktury, kalendarza i służby ołtarzowej, a także muzyki, szat, łaciny, etc.

Ponadto nie ma zbyt wielu parafii, które byłyby w stanie z marszu odprawić tradycyjną liturgię, gdyż większość potrzebnych przedmiotów i szat została sprzedana lub popadła w zniszczeniu w czasach posoborowych.

Inną zasadą, o której wspomina ks. Tisma jest kontynuacja. Opierając się na twierdzeniach profesora Kwasniewskiego, zaleca wykorzystanie nieprecyzyjnych rubryk nowego mszału, aby promować to, co jest jak najbliższe tradycji ilekroć jest to możliwe. Zasada ta uzupełnia niejako zasadę stopniowości i pozwala zarówno wiernym jak i służbie liturgicznej stopniowo odzyskać „nową liturgię Benedykta XVI”.

V.                  Konkret i widzialność

Oto inicjatywy, które ks. Tisma zaczerpnął z własnego doświadczenia i które zaproponował innym pasterzom, którzy chcą przeorientować swoją liturgię, aby oddać Bogu należną cześć. Naczelna zasada jest prosta: przywrócić Chrystusa na centralne miejsce.


Kościół musi znów stać się świątynią Boga, a nie sceną dla celebranta. Kapłan z pomocą zakrystiana musi podążać za przykładem Benedykta XVI i postawić krucyfiks oraz świece na ołtarzu. Potem, jeśli to możliwe, powinien przysunąć współczesny ołtarz jak najbliżej do ściany. Chodzi o to, by ołtarz pozostał ten sam, aby wierni czuli, że wciąż są u siebie.

Klaus Gamber wskazywał też na to, że ołtarz musi być ubierany wciąż na nowo. W jego własnej parafii ks. Tisman przywrócił antependium. To daje wiernym swoistą stabilność wizualną i pozwala im przyzwyczajać się do okresów liturgicznych poprzez zmianę kolorów.

Kiedy już kościół będzie odpowiednio przygotowany, kolejnym krokiem będzie zwrócenie kapłana versus Deum, co wymaga też odpowiedniej katechezy. Ks. Tisma dokonał tego w Adwencie nowego roku liturgicznego.

Prelegent proponuje również, aby w najważniejsze święta roku liturgicznego pozwolić wiernym doświadczyć formy nadzwyczajnej dzięki gradualizmowi tradycyjnej liturgii. W swojej parafii ks. Tisma korzysta z instrukcji chilijskich biskupów z roku ’60, która zastosowana do Mszału Jana XXIII zachęca do tak zwanej do „Mszy wspólnotowej”, czyli śpiewanej cichej mszy, podczas której świecki prowadzi śpiewy i wskazuje na odpowiednie postawy.

VI. Podczas liturgii

Następujące propozycje dotyczą sprawowania formy zwyczajnej. Ks. Tisma wysunął je w odpowiedzi na pytanie jednego z uczestników kongresu. Oczywiście, nie są to sztywne reguły, raczej sugestie, które każdy ksiądz może wykorzystać w zależności od okoliczności w swojej parafii i we własnym zakresie.

Najpierw propozycje dotyczące publicznych aspektów sprawowania liturgii:
-          odmówić Credo po łacinie;
-          pominąć znak pokoju w ciągu tygodnia;
-          zachęcać do ciszy;
-          przywrócić użycie kadzidła;
-          katechizować regularnie na temat Komunii św.;
-          rozwinąć adorację Eucharystii i nauczać w ten sposób na temat znaczenia klęczenia.

A oto propozycje dotyczące samego celebranta:
-          przygotować dary w milczeniu;
-          trzymać zaciśnięte palce i wskazujące i kciuki po konsekracji;
-          obmyć palce po Komunii św. winem i wodą zgodnie z tradycyjną praktyką;
-          pochylić głowę na wspomnienie trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Świętego Imienia Jezus, Maryi, papieża i świętego na dany dzień.

Jeśli chodzi o tych kapłanów, którzy są już bardziej zaawansowani na drodze do sprawowania dwóch form rzymskiego rytu (już sprawują nadzwyczajną formę albo chcą się z nią zapoznać), ks. Tisma ma następujące sugestię:
-          recytować Psalm 43 (modlitwy u stopni ołtarza) w drodze z zakrystii do ołtarza;
-          odmawiać trzy modlitwy komunijne podczas chwili ciszy następującej po Agnus Dei;
-          odmawiać Ostatnią Ewangelię po zakończeniu Mszy św.

Nie ma też żadnych przeciwwskazań, aby celebrant nosił biret czy manipularz, jeśli tylko chce.

W odpowiedzi na pytanie pewnego kapłana, ks. Tisma wyjaśnił, że sprawowanie Mszy św. w formie nadzwyczajnej często naznaczone jest francuskimi wpływami ze względów historycznych (tj. Écône i FSSPX). Chile jednak sięga do tradycji hiszpańskich i dlatego ks. Tisma wraz ze stowarzyszeniem Magnificat pragnie bronić hiszpańskich zwyczajów, np. wspomnienie świętego podczas Confiteor, wykorzystanie cucharilli (łyżki), aby dodać wody do wina w kielichu, palmatorii (świecznika trzymanego przez akolitę podczas Komunii św.), czy nawet wykorzystanie błękitnych szat podczas świąt Niepokalanej.

Wszystkie te elementy, o których wspomniał prelegent, wzięte razem przyczynią się do stworzenia najpiękniejszej małej ojczyzny, której jedynym i wiecznym panem jest wyłącznie Jezus Chrystus.

VII. Kim są wierni?
 Podsumowując, ks. Tisma naszkicował portret wiernych, którzy już od dwudziestu lat wzrastają w przywiązaniu i miłości do tradycyjnej liturgii. Niezwykłe w nim jest to, że jest tak uniwersalny.


„Przede wszystkim są weterani, którzy pamiętają tę małą ojczyznę swojego dzieciństwa i którzy potrafią recytować Mszę św. z pamięci. To oni trwali w wierze przez lata zamętu i wciąż jeszcze noszą blizny, ale dostrzegają z nadzieją oznaki nowego pokoju liturgicznego. Oprócz nich są wierni zranieni przez nową Mszę, którzy są ofiarami nadużyć posoborowej liturgii i czują się pozbawieni domu. Wreszcie są najmłodsi, przepełnieni pragnieniem sacrumi którzy przeczesują Internet w poszukiwaniu tego, co nazywają „nową Mszą Benedykta XVI”. W każdej z tych trzech kategorii są ciekawscy, zapaleńcy, a także fanatycy. Jednak – dodaje z uśmiechem – nie więcej niż wśród zwolenników formy zwyczajnej”.

(1) W jego książce „Das Heilige”, 1917 („Świętość. Elementy irracjonalne w idei bóstwa, 2000).

Tłumaczenie: Piotr Klinger
Zdjęcie: Paix Liturgique

Piesza pielgrzymka: Warszawa - Gietrzwałd 1-9 VII 2016

$
0
0
1 lipca z Milanówka do Gietrzwałdu na Warmii, wyruszy po raz dziesiąty coroczna, tradycyjna, piesza różańcowa pielgrzymka. Pątnicy dotrą do Matki Bożej Gietrzwałdzkiej po dziewięciu dniach, zawierzając w Roku Miłosierdzia Panu Bogu, sprawy Kościoła, Ojczyzny i naszych Rodzin…

Pragnący wziąć udział w tej pielgrzymce, kontakt do organizatorów znajdą na plakacie…

Praktyczne informacje:

Zapraszmy na pielgrzymi szlak! Ave Maria!

Muzyka w służbie Bogu. Tradycja liturgiczna naszych przodków

$
0
0
Kliknij aby powiększyć
Stowarzyszenie Brzozowski Ruch Konserwatywny wraz z Kolegium oo. Jezuitów w Starej Wsi i ze Starostwem Powiatowym w Brzozowie (woj. podkarpackie) w dniu 19 czerwca o godzinie 13.00 organizuje uroczystość pod nazwą Muzyka w służbie Bogu. Tradycja liturgiczna naszych przodków.   

W ramach tej uroczystości ks. Wojciech Grygiel FSSP będzie celebrował Mszę Świętą w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego a muzykę liturgiczną wykona znany krakowski chór Octava Ensemble pod kierownictwem Zygmunta Magiery

Msza prymicyjna w formie nadzwyczajnej

$
0
0
Źródło: Wikipedia
Późna wiosna to tradycyjnie czas święceń kapłańskich w polskich diecezjach i zgromadzeniach zakonnych. Jak co roku niektórzy z neoprezbiterów odprawiają Msze święte z błogosławieństwem prymicyjnym w starszej formie rytu rzymskiego.

Jednym z nich będzie ks. Wojciech Baran z Archidiecezji Krakowskiej. Jego trydenckie prymicje będą miały miejsce w kościele św. Krzyża w Krakowie, podczas Mszy w najbliższą niedzielę (12. czerwca) o godz. 19.15. 

Zachęcamy także innych młodych kapłanów do nadsyłania informacji o swoich Mszach prymicyjnych w NFRR na nasz redakcyjny adres mailowy.

Tradicamp 2016 - warsztaty chorałowe

$
0
0
W ramach corocznego, wakacyjnego spotkania Tradicamp, odbędzie się  warsztat chorału gregoriańskiego, realizowany w pełni ducha liturgii w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego. Uczestnicy warsztatu  biorą udział w zajęciach teoretycznych i praktycznych oraz wykonują śpiewy podczas codziennej liturgii w formie nadzwyczajnej, gromadzącej Uczestników spotkań Tradicamp.

Warsztat chorałowy jest również okazją do poznana wiernych tradycji łacińskiej z całego kraju oraz wymiany doświadczeń z chórzystami wykonującymi śpiewy gregoriańskie w różnych wspólnotach.
Jura Krakowsko-Częstochowska 3 -9 lipca A.D.2016
W programie: wykłady teoretyczne, nauka śpiewu gregoriańskiego, emisja głosu i technika śpiewu
a ponadto wspólna modlitwa, formacja i integracja wspólnoty

Warsztat prowadzą:
Mariusz Perkowski - Dyrygent Schola Gregoriana Sancti Casimiri
Bartosz Izbicki - Dyrygent

Informacje i zapisy:
Tel.: - 506 973 360
e-mail: info@tradicamp.pl

Więcej informacji można znaleźć na Facebooku.

Grupa JUVENTUTEM na ŚDM 2016

$
0
0
Wzorem poprzednich Światowych Dni Młodzieży Fœderatio Internationalis Juventutem pragnie zaprosić młodzież związaną z liturgią w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego na najbliższe ŚDM w Krakowie. W porozumieniu z Komitetem Organizacyjnym ŚDM w Krakowie oraz zarządem Fœderatio Internationalis Juventutem organizację i przygotowania do tego wydarzenia prowadzi Krakowskie Duszpasterstwo Wiernych Liturgii Łacińskiej.

Informujemy, że pełne uczestnictwo w ramach Juventutem podczas ŚDM w Krakowie, możliwe będzie tylko poprzez internetową rejestrację na portalu głównym ŚDM w makrogrupie Juventutem i odpowiedniej zarejestrowanej grupie dla terytorium zamieszkania lub duszpasterstwa. Świątynią oficjalnie desygnowaną na wydarzenia Juventutem w klasycznym rycie rzymskim jest kościół śś. Apostołów Piotra i Pawła w Krakowie przy ul. Grodzkiej. Kapłani zgłoszeni w ramach Juventutem będą mieli możliwość prywatnej celebry w tym kościele.


Dla uczestników ŚDM będą głoszone specjalne katechezy przez biskupów, sprawowane Msze w klasycznym rycie rzymskim oraz w ramach „Festiwalu Młodych” nieszpory pontyfikalne.

Zapraszamy do odwiedzenia stron ŚDM oraz Juventutem: 
Światowe Dni Młodzieży Kraków 2016: www.krakow2016.com 
Fœderatio Internationalis Juventutem: www.juventutem.org 

A także do kontaktu z osobami odpowiedzialnymi: Dawidem Łukasikiem oraz Arturem Klasą: tradiwyd2016@gmail.com

Tekst i grafiki za http://fssp.pl/.

Msza w Chrzanowie w czerwcu

$
0
0
Jak co miesiąc wierni z Chrzanowa i okolic będą mieli możliwość uczestnictwa we Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.

Tym razem Msza św. będzie miała miejsce w piątek 17 czerwca (święto św. Grzegorza Barbariego) i rozpocznie się o godz. 19:30 w kościele Matki Bożej Różańcowej w Chrzanowie.

Celebracji towarzyszyć będzie śpiew chorału gregoriańskiego (missa cantata), a celebransem Liturgii po raz trzeci będzie miejscowy wikariusz — ks. Przemysław Druszcz.

Bieżące informacje o Mszach w Chrzanowie można znaleźć na stronie www.mszatrydencka.krakow.pl oraz wydarzeniu na Facebooku.

Zakończenie zbiórki dla Sióstr Franciszkanek Niepokalanej

$
0
0
Zakończyliśmy naszą akcję zbiórki funduszy na wyposażenie kaplicy nowego domu Sióstr Franciszkanek Niepokalanej z Pniewnika. Hojność darczyńców przerosła nasze oczekiwania. Zebraliśmy w sumie na nasze konto 27 074,40 zł podczas gdy nasz pierwotny cel był na poziomie 4000 zł.

100 % zebranych funduszy zostało zagospodarowane zgodnie z celami wskazanymi Stowarzyszeniu Una Voce Polonia przez Siostrę Przełożoną domu z Pniewnika.

Kwota 11 648,60 zł została wydana na wyposażenie kaplicy: relikwiarze, świeczniki, lichtarze, monstrancję, tabernakulum, ornat, cztery komplety welonów, burs oraz manipularzy a także mszał do celebracji w formie nadzwyczajnej.

Zgodnie z życzeniem Sióstr, pozostała kwota (15 425,80 zł) będzie wydana w przyszłości i została przekazana Siostrom na konto bankowe.

W imieniu Stowarzyszenia Una Voce Polonia oraz Sióstr Franciszkanek chcielibyśmy gorąco podziękować wszystkim darczyńcom, którzy wsparli ten cel.

Każdy kto chciałby wesprzeć działalność naszego Stowarzyszenia może to zrobić poprzez darowizny na konto Stowarzyszenia nr: 11 2130 0004 2001 0597 9745 0001
lub poprzez system PayPal na adres e-mail: uvp@unavocepolonia.pl

Article 0

$
0
0
Ogólnopolskie Spotkania Wiernych Tradycji Łacińskiej

Już za tydzień w niedzielę 3 lipca Mszą Świętą solenną o godz. 17:30 oraz uroczystymi Nieszporami ludowymi rozpoczną się doroczne Ogólnopolskie Spotkania Wiernych Tradycji Łacińskiej – Tradicamp2016. Spotkania te nie są rekolekcjami ani dniami skupienia. Mają one na celu przemienianie wspólnot Tradycji Łacińskiej w autentyczną wspólnotę kościelną o wymiarze krajowym, poprzez integrację lokalnych wspólnot Tradycji Łacińskiej. Tradicamp2016 to czas spotkań duszpasterzy, rodzin, młodzieży, dzieci i seniorów, tych, którzy w naszej wspólnocie są od dawna i tych, którzy dopiero ją poznają. Spotkań różnorodnych – od wzniosłych dyskusji, poprzez leśne spacery i ogniska, aż po biesiadne świętowanie. Wszystko to osadzone jest w codziennym rytmie świętej liturgii  i tworzy atmosferę wręcz parafialną. Spotkania Tradicamp ukazują, że Tradycja Łacińska to wspólnota wiernych, których codzienność wykracza poza przestrzeń ściśle sakralną i odnajduje się w danej i zadanej przez Boga doczesnej rzeczywistości.



Uroczysta Msza z polifonią w święto śś. Piotra i Pawła

$
0
0
W środę, 29 czerwca odbędzie się Mszę świętą w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, podczas której Chór Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego wykona Mszę D-dur op. 86 Antonína Dvořáka na chór i organy. Liturgia będzie sprawowana w formie uroczystej z asystą diakona i subdiakona (Missa solemnis). Rozpoczęcie o godzinie 19:30 w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa (oo. jezuici) przy ul. Kopernika 26 w Krakowie.

 Msza D-dur op. 86 Antonína Dvořáka powstała w roku 1887 na zamówienie Josefa Hlavki, architekta i mecenasa sztuki, przyjaciela kompozytora. Utwór miał uświetnić uroczystość konsekracji nowej kaplicy zamku w Lužanach. Partię organów wykona Henryk Krawczyk, zaś całość poprowadzi Ewa Kieres. Propria (części zmienne Mszy) zostaną wykonane przez scholę działającą przy Fundacji św. Grzegorza Wielkiego.

 Więcej informacji można znaleźć w wydarzeniu na Facebooku.

ks. Wojciech Pobudkowski IBP - kolejny polski ksiądz w tradycyjnym instytucie

$
0
0
Z radością zawiadamiamy, że dnia 25 czerwca w Instytucie Dobrego Pasterza we Francji święcenia kapłańskie przyjął ks. Wojciech Pobudkowski. To już piąty Polak, który jest kapłanem w Instytucie Dobrego Pasterza.

Msze prymicyjne zostaną odprawione przez księdza Wojciecha w następujących miejscowościach:

  • Białystok - 29 czerwca, godz. 17
  • Włocławek (klasztor Karmelitanek Bosych) -  2 lipca, godz. 11
  • Brwinów - 3 lipca, godz. 15.00
  • Gietrzwałd - 9 lipca (Msza na zakończenie pielgrzymki)
  • Iłowo (woj. warmńsko-mazurskie) - 10 lipca, godz. 11
  • Jasna Góra - 15 sierpnia (Msza na zakończenie pielgrzymki)

Zdjęcie: Profil Facebookowy Instytutu Dobrego Pasterza

Wakacje z tradycją

$
0
0
Autor zdjęcia: Anita Rutkowska
Lipiec i sierpień są tradycyjnie miesiącami pielgrzymek, rekolekcji czy obozów organizowanych przez różne ruchy i stowarzyszenia kościelne. 

W tegorocznej ofercie wakacyjnej nie mogło zabraknąć także wydarzeń dla wiernych przywiązanych do tradycyjnego nauczania Kościoła i straszej formy liturgii. Są nimi (w kolejności chronologicznej):

Msza święta podczas Pieszej Pielgrzymki Warszawa - Gietrzwałd 2016

$
0
0
Podczas tej pielgrzymki tradycyjna Msza święta będzie sprawowana w następujących miejscowościach:

1 VII (1. piątek) Leszno (k. Błonia) godz. 19.45
2 VII (1. sobota) Leszno godz. 6.
3 VII (niedziela) Zakroczym godz. 6.15 (Ośrodek AT).
4 VII (poniedziałek) Nowe Miasto godz. 6.
5 VII (wtorek) Sulerzyż - po dojściu około godz. 9.
6 VII (środa) Stupsk godz. 6.15.
7 VII (1. czwartek) Wieczfnia Kościelna godz. 6.15.
8 VII (piątek) Łyna - po dojściu około 11.
9 VII (sobota) Gietrzwałd - po dojściu około 15. 
Po Mszy świętej: modlitwa przy cudownym źródle i Droga Krzyżowa.

Dla pewności czy nie zaistniały zmiany, można dzwonić tel. 536 601 190.

Zapraszamy do wspólnej modlitwy na pielgrzymim szlaku! Ave Maria!

Kwestia wszechobecnej Mszy cichej i rzadko odprawianej Mszy śpiewanej

$
0
0
Cantabiles mihi erant justificationes tuae in loco peregrinationis meae. 
Twoje ustawy stały się dla mnie pieśniami na miejscu mego pielgrzymowania. – Psalm 118:54

Gdyby ktoś chciał opisać Mszę cichą jednym słowem, mógłby to być POKÓJ. A gdyby ktoś szukał słowa do opisania Mszy solennej, mogłaby to być CHWAŁA. Są to dwa aspekty tajemnicy ogłoszonej w pieśni aniołów: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania” (Łk 2:14). Bóg na wysokości zasługuje, by otrzymać ofiarę z tego co jest najpiękniejsze i najdostojniejsze, co widzimy w Missa cantata, jeszcze bardziej w Mszy solennej, a najbardziej w Mszy pontyfikalnej. Równie prawdziwe jest, że Syn Boży zamieszkał między nami jako Syn Człowieczy, z cichą pokorą ukazaną w cichej modlitwie i szlachetniej prostocie Mszy cichej [1]. Bez względu na to, czy jest cicha czy solenna, pełna przepychu czy pełna ciszy, tradycyjna Msza wprawia wiernego w stan rozmodlonej uwagi i pozostawia go w stanie prostodusznej adoracji [2].

Kontemplacja jest spojrzeniem wiary utkwionym w Jezusa Chrystusa. "Wpatruję się w Niego, a On wpatruje się we mnie" - mówił  w czasach swego świętego proboszcza wieśniak w Ars modlący się przed tabernakulum. (…) Kontemplacja kieruje również wzrok na  tajemnice życia Chrystusa. W ten sposób uczy "wewnętrznego poznania Pana", by Go coraz bardziej kochać i iść za Nim. (KKK 2715)
Msza śpiewana była, i w pewnym sensie nadal jest, liturgią normatywną rytu rzymskiego. Nawet liturgie wschodnie są śpiewane co do zasady i to samo niegdyś tyczyło się liturgii rzymskiej. Jej forma śpiewana znacznie poprzedza rozwój Mszy recytowanej i według Magisterium jest nadalwzorem, kiedy zachodzą dogodne okoliczności do jej odprawienia [3].

Niestety, mentalność, według której Msza recytowana jest normą, jest bardzo silna i cechuje wielu ludzi. Przyjaciółka napisała mi, że w jej lokalnej wspólnocie związanej z tradycyjną Mszą około 40 osób uczęszcza na niedzielną Mszę solenną, a podczas Mszy cichej kościół jest wypełniony po brzegi. Ludziom podoba się, że jest ona odprawiana wcześniej, cisza pozwala na osobistą modlitwę, a sama liturgia nie trwa zbyt długo. Taka reakcja, natomiast, może sygnalizować kilka rzeczy.

Po pierwsze, nie można zaprzeczyć, że ludzie Zachodniego świata (zwłaszcza Amerykanie) na ogół nie są cierpliwi, jeśli chodzi o uroczyste czy religijne ceremonie i woleliby raczej spełnić swój obowiązek tak efektywnie, jak to tylko możliwe. Liturgia śpiewana w całości z Liber Usualis, wspaniałe śpiewy między lekcjami – chodzi o Graduał i Alleluja lub Graduał i Traktus lub paschalne podwójne Alleluja – bez wątpienia byłyby dla niektórych niczym odwiedziny w czyśćcu. Msza śpiewana jest ucztą dla zmysłów i ducha, ale wymaga zdecydowanie więcej pracy, żeby ją przygotować i więcej wolnego czasu, żeby ją docenić, a zapracowani Amerykanie często nie są skłonni, żeby poświęcić więcej wysiłku lub więcej czasu.

Drugim problemem, związanym z poprzednią kwestią, jest skandaliczny brak muzycznej edukacji zarówno pośród duchowieństwa jak i świeckich, co skutecznie zraża przed podejmowaniem prób śpiewania Mszy. Czasami być może po prostu brakuje źródeł muzycznych, jednak w większości przypadków problemem jest mieszanka niedorzecznych oczekiwań oraz ludzi, którzy są trochę leniwi. Śpiewana Msza nie musi brzmieć jak nagrywana w studiu. Wystarczy, że wszystko, co powinno być śpiewane, jest śpiewane, stosując właściwe teksty i mniej więcej dobre melodie.

Trzecia i najbardziej głęboka kwestia jest następująca: przywiązanie do Mszy cichej jest dowodem świadczącym jak bardzo ludzie łakną ciszy i pewnego rodzaju samotności. Wielu Msza tradycyjna przyciąga właśnie tym, że jest i odbiera się ją jako niespieszne, szczere, intymne spotkanie z Bogiem, jak Mojżesza z krzewem gorejącym. To forma kultu, która jest całkowicie oddana Jemu i wywołuje w każdym wiernym synowski strach, cichą cześć dla Pana nieba i ziemi. Sama postawa księdza i długie chwile ciszy podkreślają, że w tej liturgii nie chodzi o wiernych (jedynie w tym stopniu w jakim należą oni do Boga), lecz tylko i wyłącznie o Niego. W istocie, ta forma Mszy jest tak teocentryczna, że w pewnym sensie, to co wierni myślą czy czują, zdaje się być zupełnie nieważne – jest to bardzo wyzwalające. Jak wielkie poczucie wolności daje świadomość, że można po prostu wejść do kościoła, uklęknąć i zostać ogarniętym wielką modlitwą Wieczystego Najwyższego Kapłana, ofiarą, która jest wspanialsza i donioślejsza niż ty i twoja podłość, a mimo tego nadal jesteś zaproszony do tego, by dorzucić swój wdowi grosz, wiedząc, że Chrystus go przyjmie i pomnoży!

Wszystko to jest obecne zarówno w cichej oraz solennej Mszy tradycyjnej, ale nie w zreformowanej liturgii, w której chodzi przede wszystkim o to, by stworzyć więź z wiernymi obecnymi na nabożeństwie i zachęcić ich do działania. W tej liturgii wierny jest postawiony na świeczniku, staje się obiektem próśb i podmiotem wymagań, jest poganiany aż do czasu Komunii, a jednocześnie przyzwyczaja się go, by czuł się swobodnie w strefie sacrum. Wpaja mu się niewiele, jeśli w ogóle, strachu i zadziwienia, które powinny stać się naszą postawą względem mysterium tremendum et fascinans.

Zatem można się zastanowić, czy ci, którzy obstają przy cichej Mszy, nawet w niedziele i święta, i być może myślą bez entuzjazmu o Mszy solennej, być może nie modlą się dostatecznie poza Mszą Świętą. Skutkuje to tym, że cicha Msza staje się codzienną lub cotygodniową skoncentrowaną dawką modlitwy, wystarczająco silną żeby uzupełnić braki wartości odżywiających duszę spowodowane sposobem życia. W życiu osoby przywiązanej do Pana różnymi więzami miłości – takimi jak Jutrznią, Nieszporami czy innymi krótszymi modlitwami Liturgii Godzin, lectio divina, czytaniem duchowym, adoracją eucharystyczną czy różańcem, żeby wymienić najmocniejsze – nie ma przeszkód, żeby Najświętsza Ofiara Mszy Świętej była naprawdę tym, czym jest: szczytem, fons et culmen vitae Christianae, czasem, by „dać z siebie wszystko”.

Jak wiemy „zestaw czterech pieśni”, który obecnie dominuje prawie we wszystkich parafiach z formą zwyczajną nie jest nowym wynalazkiem buntowniczych lat sześćdziesiątych, lecz wywodzi się z pozwolenia na śpiew pieśni w językach narodowych podczas cichych Mszy w dekadach poprzedzającychSobór Watykański II. Aby rozwiązać problem wspólnotowego sentymentalizmu, który nie odpowiadał publicznemu, formalnemu i obiektywnemu charakterowi liturgii, a także autentycznemu uczestnictwu ludzi w liturgii takiej jaka jest [4], sam Sobór wezwał do stosowania chorału gregoriańskiego, renesansowej polifonii i współczesnej muzyki sakralnej, która bierze wzór z tych wspaniałych kompozycji z przeszłości i naśladuje to, co w nich najlepsze. Co tragiczne, pozostaliśmy w rzeczywistości „zestawu czterech pieśni”, z tym wyjątkiem, że dawny, kiczowaty, wiktoriański styl został zastąpiony stylem pseudoludowym czy też soft rockowym. Nie nastąpiła żadna formalna zmiana, lecz zaledwie materialna zamiana. Żadne podstawowe założenia oraz oczekiwania się nie zmieniły, a apel, by wierni zaangażowali się w liturgię, tak żeby mogli przeżywać prawdziwe vita liturgica, przeszedł bez echa.

Oczywiście można ubrać Mszę cichą w wartościową muzykę, śpiewając odpowiednie pieśni (Adoro te, Ave verum corpus, itd.), wybierając odpowiednią muzykę organową i hymny, jednak to wszystko jest dalekie od Mszy śpiewanej czy solennej, w której muzyka jest liturgią, a liturgia muzyką.
Jeśli dzisiaj nie weźmiemy wystarczająco poważnie różnicy między śpiewaniem Mszy i śpiewaniem na Mszy, czy też między podniosłą, publiczną celebracją a okrojoną, prywatną celebracją, znajdziemy się w niebezpieczeństwie powtórzenia nowej formy katolicyzmu lat pięćdziesiątych. Zaryzykujemy, że znów rozsypie się on jak domek z kart z powodu odrzucenia pełninaszej tradycji liturgicznej [5]. Święta liturgia, tak często jak to tylko możliwe, musi być celebrowana w pełni, z zachowaniem jej rytualnej i muzycznej integralności, jeśli mamy nadal żywić nadzieję na odrodzenie godne naszej tradycji i na upowszechnienie skutecznego lekarstwa na truciznę racjonalizmu i utylitaryzmu, które wkradły się w prawie że każdy aspekt nowoczesnego życia. Liturgię trzeba postrzegać nie tylko jako prawdę, ale jako wspaniałość prawdy, ukazanie się chwały Boga.
Mój syn ostatnio czytał życie św. Huguesa (Hugona) z Lincoln i pokazał mi niezwykle interesujący fragment:
Św. Hugon nigdy nie zapomniał o tym, że biskup powinien przede wszystkim dawać przykład w dziedzinie liturgii. Nigdy nie pozwolił na najmniejsze zamieszanie podczas śpiewania Oficjum. Kiedyś asystował do Mszy z innym biskupem, Hugonem de Nonant z Coventry. Następnie mieli spożyć wieczerzę z Królem. Aby nie opóźniać rozpoczęcia królewskiej wieczerzy, Biskup Coventry chciał odprawić Mszę cichą i zaczął czytać Introit z Mszy o Wyznawcy, Os justi. Św. Hugon nic sobie z tego nie zrobił i zaczął śpiewać Introit bez pominięcia żadnej nuty. Jak św. Dominik, który śpiewał swoją Mszę codzienną, św. Hugon zdawał się przestrzegać doskonałej zasady, odwrotnej do tej, którą stosuje się dzisiaj: nie mów Mszy, jeśli możesz ją zaśpiewać. Można sobie wyobrazić jakie zdanie miałby św. Hugon o licznych parafiach, gdzie Mszy się nie śpiewa, nawet w niedziele i święta.[6]
Artykuł nie ma na celu przedstawienia argumentów przeciwko cichym Mszom w tygodniu lub Mszom „prywatnym”, które mają swoje miejsce w Kościele i własne, medytacyjne piękno [7]. Jest to raczej apel, aby ubogacić nasz wspólnotowy kult w niedziele i święta, żebyśmy mogli świętować te dni odpowiednio uroczyście, korzystając ze wszystkich sił ciała i duszy, a także wykorzystać wszystkie dary naszej wiary.

Peter Kwasniewski

Przypisy:
[1] Chciałbym zauważyć, że użyłem tutaj wyrażenia „szlachetna prostota”, która nie może być wyrażona przez odartą z piękna liturgię, która czystość, intensywność i „gęstość” liturgii tradycyjnej zamieniła na prostactwo, płytkość i banalność. Jednak właśnie to stara liturgia wyraża lepiej to, co tajemnicze i nieopisane, i w ten sposób trafia do dusz na głębszym poziomie skuteczniej niż nowe nabożeństwa.
[2] Oczywiście, opiekowanie się dziećmi może rozpraszać, ale nawet rodzice znajdują okazję, żeby pomodlić się czasami na tradycyjnej Mszy i docenić jak porządkuje, ucisza i ożywia duszę.
[3] Warto zapoznać się z moją serią artykułów: (1) “Song Befits the Lover”: Understanding the Place of Gregorian Chant in the Mass, (2) Why Gregorian Chant? And Why Sung by the People? oraz (3) How We Should Sing—And Why People Don’t Sing. Sobór Watykański II, w jednym ze swoich „szczerych” ustępów, mianowicie w rozdziale 6 Sacrosanctum Concilium, nawet uznał Mszę śpiewaną jako ideał, ale lepiej nie mówić o tym liturgistom: nie lubią jak im się przypomina o tej wcześniejszej fazie w teilhardiańskiej rewolucji w kwestii kosmicznej świadomości. Taki krok grozi dopięciem łatki jakiegoś barokowego prymasa, który cudem przetrwał do naszych czasów.  
[4] Warto zapoznać się z celnymi uwagami Guardiniego w tej kwestii.
[5] Nie twierdzę, że katolicyzm lat pięćdziesiątych nie był silniejszy i zdrowszy od dzisiejszego. Zaprzeczać temu zakrawałoby na idiotyzm. Martwi mnie raczej to, że niektóre pożałowania godne przyzwyczajenia lub zwyczaje, które już istniały w latach pięćdziesiątych, doprowadziły do radykalizmu, obojętności i apostazji, które miały miejsce w późniejszym czasie.
[6] Cytat pochodzi ze świetnej książki Neglected Saints autorstwa E. I. Watkin (Nowy Jork: Sheed & Ward, 1955), 63–64.

[7] Warto zapoznać się z tym artykułem traktującym o wartości Mszy cichej.

Tłumaczenie: Marek Kormański
Zdjęcie: Joseph Shaw
Viewing all 593 articles
Browse latest View live